Choć poranek był mglisty, bezpośrednio po śniadaniu
ruszyliśmy wzdłuż wybrzeża w kierunku wznoszącego się nad Agadirem wzgórza.
Przyciąga ono wzrok każdego turysty ze względu na charakterystyczny, pisany po
arabsku napis, który podświetlany jest każdego wieczoru. Trzy słowa oznaczają :
„BÓG-KRÓL-OJCZYZNA”.
Idąc spokojnym marszem przez około 1,5 godziny
dotarliśmy na górę, by móc podziwiać mury obronne kasby. Na górze spotkaliśmy
kilku handlarzy pamiątkami oraz piękne wysokie dromadery przygotowane na krótką
turystyczną przejażdżkę. Kilkuminutowa jazda to koszt około 20 MAD, my jednak
mieliśmy w planach dromadery w innym dniu więc tutaj tylko się im
przyglądaliśmy. Kasba, czyli jedyna pozostałość po dawnym Agadirze, to
wznoszące się nad miastem ruiny. Choć są
to głównie pozostałości murów, wzgórze zachęca turystów przepięknym widokiem na
całe miasto, port rybacki i wybrzeże Atlantyku. Nie udało nam się przybyć na
górę w trakcie zachodu słońca, a to właśnie ta pora przyciąga największym
pięknem. Nas pogoda trochę zawiodła, przynosząc śnieżnobiałą mgłę, uniemożliwiającą
obserwację całkowicie. Za to dostarczyła nam wrażeń, typowych dla tego regionu,
bo nie ukrywam, że była to mgła magiczna, wręcz tajemnicza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz